12 grudnia 2016

5 rzeczy, które zaskoczyły mnie w Japonii cz. 1

Oto lista kilku rzeczy, które najbardziej zaskoczyły mnie w Japonii... jeżeli się spodoba, napiszę drugą część. Są to jedynie moje subiektywne odczucia.

1. Ludzie grzecznie czekają w kolejkach


lecz nie ustępują sobie miejsca w środkach komunikacji publicznej. To ciekawe, jak różnie w różnych miejscach świata może prezentować się pojęcie grzeczności i uprzejmości. Japończycy są z reguły cierpliwi - nigdy nie pchają się do pociągów i stojąc w kolejce nigdy nie opuszczają wyznaczonego do tego celu obszaru. W japońskich pociągach - zwłaszcza w godzinach szczytu - panuje bardzo duży tłok, więc byłem pozytywnie zaskoczony. Nieco inne wrażenie wywarło na mnie to, że Japończycy nie ustępują miejsca kobietom, czy osobom starszym. Stosunkowo rzadko widziałem, żeby miało to miejsce i byłem tym zaskoczony - uznałem, że legendarna japońska grzeczność tutaj nie działa. Miejsce siedzące ma ten, kto usiadł jako pierwszy.

Japończycy czekający na pociąg. Zdjęcie z reversedthunder.wordpress.com

2. Brak koszy na śmieci


Zauważa to każdy turysta odwiedzający Japonię. Jeżeli kupimy w sklepie butelkę herbaty, musimy pogodzić się z tym, że po jej wypiciu schowamy ją do plecaka i wyrzucimy dopiero w domu. W japońskich miastach nie ma koszy na śmieci, odpadów można jednak pozbyć się w sklepach typu Conbini, gdzie znajdują się specjalne pojemniki służące do segregowania odpadów. Co ciekawe, ulice są bardzo czyste. Nawet po różnego rodzaju imprezach masowych ilość śmieci pozostawionych przez ludzi jest stosunkowo niewielka. Japończycy nauczeni są szacunku do otoczenia i brak koszy na śmieci nie stanowi dla nich wymówki. Brak koszy na śmieci spowodowany jest m.in. atakami w tokijskim metrze, które miały miejsce w 20 marca 1995 roku. Władze obawiają się, że ktoś mógłby wrzucić niebezpieczne substancje (wtedy był to sarin) do koszy na śmieci i uciec, zanim wyrządzą krzywdę innym osobom. Mimo to, na wielu stacjach są kosze na śmieci... więc nie wiem, czy to prawda.

Pojemniki na śmieci na japońskich ulicach to prawdziwa rzadkość, najczęściej znajdziemy je w sklepach i w pobliżu szkół

3. Piękno japońskiej natury


Jest to temat na osobny, bardzo obszerny wpis. W książce Psy i demony. Ciemne strony Japonii wyczytałem, że japoński krajobraz został zniszczony przez politykę i działania lokalnych samorządów i skutki tego rodzaju postępowań zaobserwowałem na własne oczy, lecz wciąż uznaję, że natura w Japonii jest piękna. Szczególną uwagę zwraca roślinność, która jest inna niż ta europejska. Nie potrafię dokładnie opisać, na czym polega różnica, ale po prostu czuje się, że jest się w innym miejscu globu. Zabetonowane - w celu realizowania odgórnie wyznaczonych norm - brzegi rzek, czy niepotrzebnie budowane tamy nie jawią mi się jako elementy, które oszpecają krajobraz, a raczej nadają krajobrazowi spójnego i uporządkowanego charakteru. Najbardziej doceniam jednak miejsca gęsto pokryte roślinnością. 

Piękno japońskiej natury...

4. Stosunek do obcokrajowców


Pierwszym japońskim miastem, jakie zobaczyłem było Tokio... lecz krótka podróż z lotniska Haneda do nieodległej Yokohamy się nie liczy, więc moje pierwsze wrażenia pochodzą z tego drugiego miasta. Gdy wyszedłem z samochodu, poczułem, że teraz będę ściągał spojrzenia Japończyków, ponieważ jestem innej rasy niż oni. Pierwszy raz w życiu znalazłem się w takiej sytuacji! Rzeczywiście, ściągałem spojrzenia - niektóre były ukradkowe, inne niezbyt. Zdarzało się, że jakaś dziewczyna (niezwykle podbudowując męskie ego) spoglądała na mnie, wykręcając szyję i patrząc nawet wtedy, kiedy już się minęliśmy. Co jeszcze bardziej szokujące - ludzie w Osace w ogóle nie zwracali na mnie uwagi. 

Gainij, czyli obcokrajowiec

5. Zaufanie


Japończycy ufają sobie w wielu aspektach życia (nie mówię tu tylko o tym, że Japończycy noszą maseczki, żeby się wzajemnie nie zarażać). Kiedy Japończyk jest w pracy, wchodzi w pewną rolę i stara się tę rolę wypełnić najlepiej, jak tylko potrafi. Nieważne, czy jest się śmieciarzem, motorniczym, policjantem, czy lekarzem. Wejście w rolę i profesjonalne wykonywanie swoich obowiązków są tu kluczowe i między innymi z tego powodu, Japończycy tak sobie ufają. Jeżeli podróżują pociągiem, są spokojni, ponieważ zarówno inżynier, który zaprojektował pociąg, jak i osoba, która układała tory, czy nawet konduktor, który prowadzi skład - wszyscy podeszli do swoich obowiązków z wielką odpowiedzialnością, w trosce o rzetelne wykonanie powierzonego zadania.

Konduktor superszybkiego pociągu Shinkansen sprawdza, czy pasażerowie bezpiecznie opuścili skład

Źródła/References:
Psy i demony. Ciemne strony Japonii, Alex Kerr, 2008, ISBN 9788324209064

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz